środa, 20 marca 2013

Ciemność, a gdzie światło

Tajemnicze pomieszczenia, zagracone kąty, mała ilość światła przez niewielkie otwory okienne. Nie są to idealne warunki dla fotografa. Powiedzmy sobie szczerze - fatalne. Najgorszym pomysłem w takiej sytuacji jest trzaskanie wbudowaną lampą na prawo i lewo. Lepiej jest mieć aparat ze stabilizacją obrazu, statyw, kartkę papieru lub zewnętrzną lampę, która może odbić od czegoś światło, aby było ono "miękkie" i w miarę równomierne. Kartka wydaje się być najtańszym sposobem i dosyć przydatnym. Po prostu wystarczy zasłonić za jej pomocą flash w aparacie, aby ten nie oświetlał tylko pierwszego planu, lecz także doświetlił resztę sceny, poprzez zmniejszenie mocy błysku. Nie ma dobrego, jednego sposobu na ustawienie kartki. Trzeba samemu popróbować, jakie ustawienie jet najbardziej optymalne, a efekty mogą być lepsze niż się spodziewaliśmy.
Ja osobiście podczas poniższych zdjęć wykorzystywałem zewnętrzną lampę błyskową SB-600, która odbijała światło od ścian, lub tworzyła ciekawy cień na przedmiotach. Przydatni okazali się również znajomi, którzy mogli przytrzymać lampę gdy jej zasięg był niewystarczający lub umieszczenie w danym miejscu niemożliwe. Często zdjęcia ze znajomymi dają wiele zabawy, ale potrzeba też umiejętności dobrej komunikacji i często cierpliwości :)











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz